Obserwatorzy

środa, 31 sierpnia 2016

Jubileuszowo i ślubnie

"Negatywne nastawienie nigdy nie da pozytywnego życia... uśmiechnij się na lepszy początek"
- znalezione w sieci

Witajcie kochani.
Pomimo przeciwności i złośliwości rzeczy martwych udało mi się dzisiaj pojawić. I to jest ta dobra wiadomość, bo niestety komputer nadal nie naprawiony. Ale ja osóbka niezwykle uparta tak łatwo się nie poddaję. Nieważne że w trybie awaryjnym, ale nie odpuszczam. Jest w domu co prawda drugi komputer, ale niestety nie ma na nim moich programów graficznych do obróbki i kompresji zdjęć.
Tak więc proszę się przygotować na mega długi post, bo w przeciwnym razie znów zrobią mi się zaległości. Tak jakoś wyszło że szybciej tworzę niż publikuję :-)
To co zaczynamy...
Może zacznę od nowości jaka powstała , gdyż pozostałe prace znane są już Wam tematycznie. Praca ta była zrobiona dla córki mojej przyjaciółki - miałam przygotować coś na jubileusz "złotych godów". A że niedawno buszując w sieci rzucił mi się na oczy taki pomysł, postanowiłam skorzystać z okazji i sama wykonać podobny. 


Oczywiście koszyczek wyplotłam osobiście z wikliny papierowej. Dla urozmaicenia dodałam do splotków koralików drewnianych i całość przetarłam jaśniejszym kolorem niż podkład.


Miodek dostał etykietkę spersonalizowaną, przygotowaną na tę właśnie okazję.
Etykietka jest również moim dziełem :-)



Dodatkowo na tę samą okazję zrobiłam jeszcze tak na szybko łabędzie z ręczników. Niestety nie dostały koszyczka - tacki ponieważ miałam bardzo mało czasu. 



Ponadto powstało kilka ślubnych szampanów.





Na dzisiaj już tyle, być może do zobaczenia w sobotę. Trzymajcie kciuki. Pozdrawiam słonecznie.

środa, 24 sierpnia 2016

Taca "DECU" oraz ręcznikowe łabędzie

"Nigdy nie możesz popełnić tego samego błędu dwa razy, ponieważ za drugim razem, to nie będzie błąd, a Twój wybór"
– autor nieznany

Zobowiązałam się zamieszczać regularne posty, więc staram się jak mogę. A łatwo nie jest. Dzisiaj właśnie mój osobisty komputer odmówił posłuszeństwa. I pomimo próśb i gróźb nie chce współpracować. działa tylko w trybie awaryjnym . Obawiam się że jedynym rozwiązaniem będzie reinstalacja systemu.  ale to już czas pokaże...
Dzisiejszy post będzie okrojony gdyż nie zdążyłam przygotować wszystkich zdjęć, tak więc wrzucam tylko te jakie obrobiłam przed "fochem " kompa .
Dla teściów brat miałam przygotować prezent na rocznicę ślubu. Ustaliłyśmy z bratową że będą to łabędzie z ręczników. Niby OK , ale trzeba by to jakoś fajnie zapakować. Dlatego na potrzeby chwili zrobiłam tackę z wikliny papierowej. Pokusiłam się nawet o małe "decu" - wiem amatorszczyzna, ale starałam się... Nawet cieniowania się pojawiły :-)

 

Jest na tej tacce istotny mankament, widoczny gołym okiem. 
Ciekawa jestem czy wiecie o co mi chodzi.
Na szczęście to miała być tylko podstawa pod łabędzie więc , pozwoliłam na to niedociągnięcie. Aczkolwiek mnie gryzie w oczy.
A to już wspomniane łabędzie, moja pierwsza praca tego typu. Ale w sumie bratowa zadowolona i jej rodzice również.


Mam nadzieję że spotkamy się znów niebawem, i do soboty uda się naprawić mojego staruszka kompa. Pozdrawiam cieplutko.

sobota, 20 sierpnia 2016

Samochody w stylu retro

"W życiu mamy dwa cele : chcemy osiągać to czego pragniemy, a później chcemy się tym cieszyć"
~ autor nieznany

Dzień dobry sobotnio. Dziękuję Wam za komentarze pod ostatnim postem, dodają motywacji do dalszego działania. 
I tak a propo's działania, troszkę się działo i udało mi się wyczarować dwa retro autka na ślub.
Jedno to klasyczna elegancja w czaro srebrnej kolorystyce.





 
Natomiast drugie, elegancko i romantycznie. Połączenie białego ze złotym. Pierwszy raz robiłam auto w bieli. Po zastanowieniu postanowiłam połączyć go ze złotymi dodatkami aby zachować elegancki wygląd. 
Niestety nie udało mi się zrobić dobrych zdjęć. Tutaj widać jakby auto było nieproporcjonalne i jakieś mega długie. Ale uwierzcie na sło wo na żywo wyglądało dużo lepiej .





Trudno mi samej ocenić jaka wersja jest fajniejsza. Ale obydwa spełnią funkcję kuferka na drobiazgi. Choć białe było wykonane z myślą opakowania na procenty. Natomiast czarne robiłam jako prezent od chrześniaka, więc w środku miały być cukierki.
 W zestawie do czarnego auta zrobiłam jeszcze smoczek. Niestety dotarł do odbiorcy uszkodzony. Zawsze swoje paczki zabezpieczam dokładnie folią bąbelkową. Tym razem okazało się, że folia owszem jest ale zwinięta i wciśnięta w róg pudełka, a smoczek w częściach :-)
A tak wyglądał jak go zrobiłam 




Pozdrawiam wszystkich którzy tu zaglądną i poświęcą kilka chwil na czytanie tego wpisu. Ja zaś uciekam , bo kolejne prace powstają.

środa, 17 sierpnia 2016

Dwie okazje - dwie białe prace

Ludzie są jak kwiaty:
stworzeni do tego, aby się rozwijać.
~ André Liege

Dobry wieczór Kochani.
Pojawiam się tu o najróżniejszych porach, raz tuż przed pracą czasem zaraz po pracy, ale najważniejsze że staram się być systematyczna . Co prawda w ostatnią sobotę post się nie pojawił , ale niestety byłam poza domem i stąd to opóźnienie.
Za to dzisiaj pokażę dwie prace. Na początek armatka jaką robiłam dla znajomej na ślub. Tym razem postanowiłam poeksperymentować z kolorem, no bo wiadomo śluby kojarzą się z bielą...
I muszę stwierdzić że nie wyszło najgorzej, ale oceńcie sami.




I druga praca, też co prawda w bieli ale już na zupełnie inną okazję, a mianowicie chrzciny.
Po kolorystyce dodatków można się domyślić że to dla chłopca. 





Pozdrawiam cieplutko i do zobaczenia niebawem

środa, 10 sierpnia 2016

Serce różane

"Życie wtedy ma sens, gdy człowiekowi nie starcza dnia na wszystkie zajęcia"
Aleksander Sołżenicyn

Witajcie
Dzisiaj wpadam dosłownie na chwilkę bo zaraz uciekam do pracy :) na nockę.
Tak jak obiecałam , pokazuję wszystkie zaległe prace. To już ostatnia z tych zaległych , teraz już jestem na bieżąco :-) 
To serce - kuferek różany.


Niestety nie byłam w stanie wykonać identycznego jak poprzednio gdyż , żadnym sposobem nie mogłam znaleźć ciasteczek w okrągłym metalowym pudełku. Swoją drogą pyszne są. Dlatego też , na potrzeby serca zaadoptowałam pudełeczko prostokątne i oto co mi wyszło .



Buziaki i do zobaczenia w sobotę

sobota, 6 sierpnia 2016

Kieliszki toastowe i butelki dla Nowożeńców

"Miłość jest zaw­sze no­wa. I bez względu na to, czy w życiu kocha­my raz, dwa, czy dziesięć ra­zy zaw­sze sta­jemy w ob­liczu nieznanego"
~ Paulo Coelho

Witajcie kochani sobotnio.
Tak jak zapowiadałam ostatnio dzisiaj post "ślubny" .
Świadomie wybrałam sobotę na publikację, gdyż w weekend chętniej zaglądacie na bloga - tak przynajmniej wynika ze statystyk. A w związku z tym, że być może trafi się szersze grono odbiorców, to dzisiejszy post będzie dłuższy, tzn spodziewajcie się dużej dawki zdjęć.
I moja ogromna prośba dla tych co czytają "od deski do deski" uzbrójcie się w: zapas wody, jedzenia , ciepłe koce, zapałki , itp..... dobra żartowałam tylko :-)
Dzisiaj tematem będą zarówno dekoracje butelek jak i kieliszki do ich zawartości.
Moje Pary Młode już znacie bo pojawiają się dosyć często w różnych wersjach kolorystycznych, tak więc dzisiaj dla odmiany zacznę od kieliszków jakie zrobiłam dla Pary Młodej. 
Toasty wznoszone podczas przyjęcia weselnego są nieodłącznym elementem tradycji ślubnej. Dlatego Para Młodych często decyduje się by kieliszki do tego celu przeznaczone miały ciekawy i niepowtarzalny wygląd.
A to moja propozycja dekoracji kieliszków 



Te kieliszki robiłam do zestawu z szampanami . Butelki miały już swoje pięć minut na blogu teraz czas na resztę zestawu. na początek w czerwieni.
Drugi komplet, różni się nieznacznie od pierwszego głównie kształtem kieliszków ale i detalami.



Teraz kolej na zestaw kobaltowy, lub niebieski jak ktoś woli. A właściwie dwa zestawy.
Pierwszy bardziej rozbudowany w detalach, strojny. Drugi natomiast skromniejszy.



Właściwie powinnam już skończyć posta by was nie zanudzać ( bo gdzieś wyczytałam że 6 do 10 zdjęć na post to takie maksimum by nie zanudzić czytelnika) Ale ze względu na to że, w weekend mamy więcej czasu to dołożę jeszcze bonusik w formie samych zdjęć z butelkami.




 Dotrwaliście do końca? Mam nadzieję że tak :-). Dziękuję Wam za poświęconą uwagę oraz ślad swojej obecności jaki po sobie zostawicie w postaci komentarzy. 
Właściwie zaległości mam już rozliczone został jeszcze tylko jeden drobiazg, ale on i inne rzeczy (gdyż cały czas coś działam) już w środę. 
Zapraszam i do usłyszenia? - nie...., do zobaczenia? - też nie...,  chyba do poczytania?