Za nami kilka dni świętowania.
Dla większości z nas były to
dni bardzo intensywne; najpierw przygotowania świąteczne, później
Wigilia w rodzinnym gronie, kolędy, prezenty.
Oczywiście nie każdy w ten sposób przeżył święta.
Byli również tacy,
którzy doświadczyli mniej radosnej strony narodzin
Syna Bożego.
Święta minęły.
Niezależnie od sposobu ich przeżycia, pojawia się
pytanie: co dalej? Jak odnaleźć się w poświątecznej gorączce? Co czynić,
by utrwalić piękno i doświadczenie tych dni?
Myślę, że po świątecznych emocjach potrzeba nam chwili ciszy i
zatrzymania się.
Po świętach trzeba powrócić do szarego dnia i rutyny.
To, co wielkie,
kolorowe mija, przychodzi czas na to, co zwyczajne, szare, może nudne.
I
tu jest miejsce dla twórczej inwencji.
Nauczyć się cenić i przeżywać
to, co zwyczajne.
Jednakże zanim wpadniemy rutynę codzienności taki mały przegląd prac przygotowanych z myślą o Świętach a jeszcze nie prezentowanych, między innymi z powodu przedświątecznej gorączki :)
Na początek stroiki na świeczki z przeznaczeniem na stół Wigilijny.
Wianki do powieszenia na drzwiach, prawie identyczne. Różnią się detalami :)
Jak już jesteśmy przy dekoracjach do powieszenia to jeszcze kolejny Mikołaj - księżyc
Ponadto powstały jeszcze trzy różne choineczki i aniołek - "śpiewający kolędy"
Pokusiłam się jeszcze o wykonanie pudełeczek na prezenty.
Jedno jest z wikliny papierowej, pozostałe z tektury ozdobione klejem na gorąco i pomalowane.
Pudełeczek zrobiłam pięć.
Niestety nie mam wszystkich zdjęć, ponieważ dzieci sformatowały mi kartę nim przekopiowałam :(
Pozostałe wzory były z choinką i wtopionym napisem "X-mas" oraz śnieżynką.
Elementy zdobień wykonane klejem na gorąco i posypane brokatem.
Już wkrótce pochwalę się nowymi pracami tzw. "codziennymi"