"Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować,
aby spełniać swoje marzenia i starają się robić to jak najlepiej..."
aby spełniać swoje marzenia i starają się robić to jak najlepiej..."
Dla starszych obserwatorów mojego bloga ( i nie o wiek a staż mi chodzi ) wiadomym jest , że proste formy z wikliny papierowej to nie moja domena. Jednak tym razem pokusiłam się o wykonanie szkatułki, w formie okrągłego koszyka. Szału nie ma, zwłaszcza gdy porównać ją do koszy pięknie wyplecionych przez inne koleżanki. Nie podoba mi się wykończenie góry koszyczka, w ogóle nie miałam pomysłu jak to rozwiązać i koniec końców zostało tak jak widać. Jak wyszło zobaczcie sami.
Wieczko pudełka ozdobione głową konia, metodą transferu. Oj napsuło mi ono krwi nim uzyskałam jako taki efekt. W zamierzeniu miało być ono ozdobione transferem na kawałku bawełny. Jednak niestety nie udało mi się uzyskać odpowiedniego efektu. Tak więc jak się nie ma co się lubi...
Ale jest jeszcze wisienka na tzw torcie.
Ze względu na to iż jest to naprawdę żmudna i czasochłonna praca , nie ma zbyt wiele takich egzemplarzy. Jednak miał to być prezent od koleżanki dla jej "M" z okazji Dnia Chłopaka, tak więc dałam się uprosić i zrobiłam kolejny model.
Niestety tylko jedno zdjęcie, ponieważ się spieszyłam :)
A wszystko przez to że miał być w kolorach.
Na początek pomalowałam go na srebrno i miałam w zamyśle zrobić czyt. pomalować opony i siedzenie na czarno, błotniki i bak na czerwono. Jednak w trakcie uczerniania tak nieziemsko zamazałam srebrne elementy, że pozostało mi tylko przemalować na jednolity kolor. A że srebrnego nie chciała to wyszedł czarny.