Obserwatorzy

czwartek, 16 października 2014

Muszelki wiklinowe oraz przepis na moje róże


"Im więcej mamy czasu na wykonanie jakiejś pracy, tym więcej czasu ona nam zabiera"
 
C. Northcote Parkinson

Przytoczyłam tę sentencję nie bez powodu.
Otóż jedną z muszelek jakie dzisiaj pokażę realizowałam bardzo długo.
I to nie tylko z powodu odkładania pracy na później, do czego uczciwie muszę się przyznać, ale i z powodu niczym nie przewidzianych perypetii życiowych.
I tak zaczęta praca odkładana była z dnia na dzień, tygodnia na tydzień , aż odwlekło się do kilku miesięcy.
Na szczęście  już się ogarnęłam i udało mi się wykończyć muszelkę dla pewnej bardzo cierpliwej Pani :)
Zamówiona muszelka miała być w kolorze białym, jednak gdzieś ta wersja nie przemawiała do mnie tak do końca. Postanowiłam dodać jej akcentu w postaci perłowego połysku. Efekt perły uzyskałam poprzez wymieszanie perłowego sypkiego cienia do powiek z wikolem. Nadało to muszelce charakterystycznego połysku.
Suma summarum, w takiej wersji już jest do zaakceptowania oczywiście przeze mnie.





Ale oprócz białej muszelki , zrobiłam jeszcze jedną tym razem w brązie z dodatkiem błękitu.
Ta co prawda powstała dużo wcześniej , jednak nie miałam okazji jej zaprezentować.



Tym razem, nie jestem zachwycona wytworem moich łapek.
Ale, to przez te błękitne dodatki, gdzieś mi się to wszystko gryzie.
No ale takie było życzenie klientki...

***
Przy okazji pracy nad muszelkami postanowiłam uchylić rąbka tajemnicy dotyczącej powstawania moich satynowych różyczek.


Z szerokiej wstążki wycinam kółka, które następnie zszywam jak na zdjęciu. Później tak przygotowane płatki układam i przyszywam, w taki sposób by uzyskać kwiat róży. Ot i cała tajemnica...


20 komentarzy :

  1. Aniu muszelki jak zwykle piękne!:) Ale co mnie rozwaliło i powaliło na kolana to Twój mega szybki kursik na różyczkę:) W dwuch zdaniach opisałaś całą procedurę tworzenia tego ślicznego kwiatu. A ja kiedyś zrobiłam kursik na kwiaty ze zstążki i pamiętam tyle miałam z tym "roboty" żeby wszystko dobrze wyjaśnić. Ty napisałaś wszystko na temat tylko w tych 2 zdaniach. No jesteś mistrzynią poprostu:) Buziole:*:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszelki cudowne! A ta biała jest po prostu rewelacyjna!
    Kursik na różyczkę pierwsza klasa. Nie sądziłam nawet, że tak łatwo i szybko można takie piękne różyczki stworzyć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu muszelki sa przepiekne, ale ta perłowa to jest mistrzostwo świata. Nie moge sie na nia napatrzec. Bądż pewne , że jak tylko moja córka zdecyduje sie zmienic stan cywilna na 100% zamówie taką u Ciebie . Te niebieskie dodatki faktycznie troche się gryzą, ... ale wiesz o gustach sie nie dyskutuje :-)
    Kurs na rózyczki mega genialny o jego długości nie wspomnę, Jest krótko i węzłowato , wszystko widac. Spróbuje taka zmajstrowac bo te tradycyjne ze wstązki takie składane za diabła mi nie wychodzą.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu Twoje muszelki są śliczne, a dziś oczarowałaś mnie tą perłową muszelką:) Jest cudowna!!! Jeśli chodzi o brązową muszelkę- są różne gusta i guściki;) Faktycznie niebieski tam się gryzie;), ale cóż - takie było życzenie do spełnienia.
    Kurs na różyczki jest genialny! Myślałam ,że ich wykonanie jest bardziej skomplikowane. Uchyliłaś nam rąbek tajemnicy;) - dziękuję:)
    Pozdrawiam cieplutko Kasia

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszelki śliczne. Biało-perłowa ładniejsza. Kurs na różyczkę genialny - i mimo zapewnień o prostocie, myślę ze wykonanie trochę trwa ;). Ale efekt jest tego wart.

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja też zachwycam się perłową muszelką,myślę,że brązowa gdyby miała jaśniejszy błękit była by ok.

    OdpowiedzUsuń
  7. w pełni się zgadzam że stwierdzeniem że jak mamy mniej czasu na wykonanie to praca idzie sprawniej - a muszelki przepiękne a mam pytanie czy one się zamykają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zależności od życzenia klientki, mogą się zamykać lub nie. Np. biała się zamyka, a już brązowa jest zrobiona tak by była otwarta na stałe.

      Usuń
  8. Kurs rodem z Teleexpressu. Muszelki podobają mi się obie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. biała jest genialna!! a i kursik bardzo czytelny:) czy sie skuszę, nie wiem, ale lubię wiedzieć jak coś powstaje:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczna , coś pięknego pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowne te Twoje muszelki;) Ale kursiku na różyczki nie widziałam...No ciągle coś mnie odciąga od kompa, ale w wolnej chwili na pewno obejrzę;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomysłowe i piękne muszelki :) Pozdrawiam Serdecznie :) Zapraszam również do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne muszelki! Nie sposób się nie zachwycić!

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszelki wyszły Ci cudownie :)
    Ta biała jak dla mnie rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie też biała jest rewelacyjna :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Prześliczne muszelki,podziwiam ,ja tak nie potrafię,może kiedyś...
    z kursu na różyczki na pewno skorzystam- dziękuję
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale ty u Ciebie fajnie, pobuszuję sobie :-)

    OdpowiedzUsuń