Obserwatorzy

czwartek, 18 czerwca 2015

Statek na urodziny

"Szczęście nie jest czymś, czego się powinno szukać! Szczęście jest to efekt uboczny dążenia do celu"
autor nieznany

Można powiedzieć, że z tą pracą spóźniłam się o cały miesiąc . 
I nie w tym sensie że powędrował do jubilatki zbyt późno, lecz kolory idealnie pasowały by na majową zabawę u Danusi. No cóż, czasem dobre pomysły przychodzą zbyt późno.
Praca nad tym okrętem szła mi bardzo opornie. Normalnie przy dobrych warunkach w dwa dni powinnam się wyrobić, ale nie tym razem. Zeszło mi prawie tydzień. 
Co zaczęłam, to zaraz odkładałam pracę na później. Po prostu brak weny w czystej postaci.
Może to przez to ,że ostatnio statek robiłam z rok temu...
Najważniejsze, że jednak sprostałam zadaniu.
Okręt miał być w beżach i brązach - tak życzyła sobie klientka , od siebie dodałam złoto.  A tak prezentuje się gotowy stateczek.





Jak powszechnie wiadomo "potrzeba matką wynalazków". Sprawdziło się to również w moim przypadku. W materiał na żagle zaopatrywałam się w pobliskiej kwiaciarni, niestety w ostatnim czasie była zamknięta. Dlatego byłam zmuszona wykombinować coś innego. Z tych moich kombinacji wyszedł w końcu żagiel z materiału. Wzmocniony w środkowej części kawałkiem- paskiem sztywnej koszulki na dokumenty. Po to by ładnie się układał.
Dawno nie używałam maszyny do szycia, ale na tę okoliczność  postanowiłam się z nią przeprosić. Jak na amatora szycia, poszło mi nawet nieźle.
Dodatkowo dziób i rufę statu przyozdobiłam różami z krepiny. 

Tak opornie szła mi praca przy tym stateczku, że następny postanowiłam zrobić idąc za ciosem. 
No ale niestety w połowie przerwałam , ponieważ inne prace okazały się pilniejsze .
A co było takiego pilnego pokażę już niebawem :)

3 komentarze :

  1. cu-dow-ny! bardzo mi się podoba ta kolorystyka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale śliczny statek! Jest przegenialny, cudo :) Podziwiam wykonanie, wyszedł naprawdę cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze jak mi sie pokazuje na pulpicie Twój post z ciekowścią zagladam co nowego i cudne zrobiłas. Jescze jestem pod wrażenie pary młodej w wydaniach butelkowych i powiem Ci że puściłam u mnie w pracy w obieg Twojego linka . Tak się składa że w najbliższym czasie 3 moje kolezanki wydają za mąż swoje córki ... po obejrzeniu Twoich ubranych szampamów wszystkie trzy niemal z błagalnym wzrokiem zapytały , dasz rade takie zrobić ?? Możesz się więc niedługo spodizewać podróbek, bo na pewno spróbuję :-)
    A dzisiejszy statek jest jak zawsze śliczny i tak chcarakterystyczny dla Twoich prac. Ale tego to sie w zyciu nie podejmę, za wysokie progi. I trochę mnie pocieszyłas , że nie tylko ja mam brak weny . Jak bym odłozyła na dwa dni mój segregator byłby na pewno inny i lepszy..
    Pozdrawiam Aniu serdecznie i czekam niecierpliwie na Twoje nowe dzieło , pewnie znowu mnie zaskoczysz :-)

    OdpowiedzUsuń