"Kiedy czasami zdam sobie sprawę z olbrzymich konsekwencji całkiem małych
rzeczy … nie mogę odeprzeć myśli … że małych rzeczy nie ma" Bruce Barton
Witajcie kochani !
Dzisiaj wyjątkowo urozmaicony post.
A to wszystko za sprawą ilości prac wykonanych prze ze mnie w ostatnim tygodniu.
Dawno już tak mi się grafik w pracy dobrze nie ułożył bym miała prawie tydzień wolnego, co sprzyjało robótkowaniu.
Zacznę może od balonika jaki zrobiłam z wikliny papierowej na zlecenie pana Michała.
Miał on być prezentem dla żony na pierwszą - "papierową" rocznicę ślubu.
Następna była księga okolicznościowa.
Wykonałam ją na prośbę pewnej dziewczyny dla jej rodziców, z okazji zbliżającego się "Dnia Matki" i niedługo później "Dnia Ojca".
Kolejną okazją do robótkowania była następna już osiemnastka, na jaką wybiera się moja młodzież.
Tym razem jubilatem był chłopak. Dla niego to właśnie zrobiłam pierwszą w życiu kartkę z życzeniami. I nie mam na myśli chłopaka tylko karteczkę :)
Wzór kiedyś podpatrzyłam w sieci i trafiła się okazja by go wykorzystać.
Karteczka ta trafiła do koszyka wyplecionego z wikliny papierowej.
Oprócz niej w koszu znalazło się jeszcze winogrono z cukierków i główny bohater czyli małe buteleczki z procentami. Każda o innym smaku.
Kończę już ten długaśny wywód , bo kolejne prace czekają na wykończenie :)
jakie cuda.... no balon jest The best
OdpowiedzUsuńAniu piękne te Twoje prace a ta kerteczka w formie gorsetu genialna .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Same cuda zawsze kolorowo orginalnie i mało spotykane, skąd u ciebie ten czas na to wszystko? :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprześliczne prace
OdpowiedzUsuńSuper prace a ten balon to po prostu cudo
OdpowiedzUsuń