"Są takie kwiaty utkane z radości
ku słońcu wzrastają z wdziękiem..."
ku słońcu wzrastają z wdziękiem..."
Ile uroku mają te kwiaty, sami wiecie.
Dlatego też, przy okazji powstawania kolejnego koszyczka na wino postanowiłam ponownie ich użyć.
I powstała taka słonecznikowa kompozycja.
Kwiaty te były przeznaczone dla przedszkolaków na zakończenie roku szkolnego jako dodatek do "czegoś słodkiego".
Mają być pamiątką po tych słodkich urwisach i rodzicom zależało aby przetrwały dłużej niż tradycyjne kwiaty.
Krepinowych róż powstało już u mnie mnóstwo jednak te są pierwsze w tak dużym rozmiarze.
Piękne a te słoneczniki cudo....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu , pieknie wymyslilas z tymi slonecznikami !
OdpowiedzUsuńAniu wcale się nie dziwię, że użyłaś słoneczników ponownie - one po prostu muszą być w tym koszyczku na wino!!! Pasują idealnie:))) Kochana a Twoje różyczki są prześliczne:))))) Zgłoszę się do Ciebie na kursik:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia
Piękne :) A te słoneczki po prostu cudo!
OdpowiedzUsuńAniu słoneczniki zawodowe, ale te róże wyszły przepieknie . Są tak naturalne że az sie wierzyc nie chce że to krepina. Panie były pewnie zachwycone.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudna kompozycja, a róże boskie!!!
OdpowiedzUsuń