W związku z Dniem Babci przygotowałam dwa koszyczki.
Nie jest to może coś rewelacyjnego, nowego i na najwyższym poziomie, ale...
Właściwie to nie jestem do końca zadowolona z tych prac.
No cóż nie zawsze wszystko wychodzi nam tak jak chcemy.
Ok, takie złe nie są, ale mogły być lepsze.
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że mam głowę zajętą nowym projektem.
Jest bardzo pracochłonny i wymagający cierpliwości.
Dzisiaj uchylę rąbka tajemnicy i pokażę wstępny zarys statuetki.
Niebawem całość + mini kursik dla zainteresowanych.
Uciekam dalej "dłubać" przy koniu *_*
Śliczne koszyczki:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne są koszyczki a co do konia to jestem bardzo ciekawa efektu końcowego
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wyglądają elegancko .. (: Również jestem ciekawa co będzie dalej z koniem. :))
OdpowiedzUsuńśliczne koszyczki;)
OdpowiedzUsuńKoszyczki śliczne,ale ten zapowiadający się koń jest odjazdowy,Aniu już wiem ,że będzie to super praca mimo,że jeszcze nie skończona.Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie koszyczki jak przystało na BABCIE, z niesierpliwością czekam na odjazdową statuetkę:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!!
Faktycznie nie zawsze jesteśmy zadowolone ze swoich wytworów, ale ciekawa jestem co tu może się nie podobać??? Super koszyczki!
OdpowiedzUsuńchcem doszukać się tu jakiegoś defektu ale nic nie widzę co tu może się nie podobać .
OdpowiedzUsuń