Obserwatorzy

sobota, 14 grudnia 2013

Jest Mikołaj muszą być sanie.

Powstał kolejny Mikołaj zawieszka.
A jak jest Mikołaj to muszą być i sanie, i renifer...





Sanki takie widziałam już na kilku blogach, ale uczciwie muszę stwierdzić ,że po raz pierwszy widziałam je na blogu Juli Wrony.
Przy wykończeniu brzegu sanek zastosowałam nowy splot. 
Jak byłam dzieckiem, Tato nauczył mnie takiej plecionki ze słomy.

A oto kolejny Mikołajek zawieszka (powstał dzięki kursowi Ani Krućko)
Może różnią się odrobinę szczegółami , ale w zasadzie oba są prawie takie same.
Ten jest odrobinę większy i został wyposażony w niezbędny w jego fachu atrybut "rózgę"





Dodatkowo udało mi się wypleść jeszcze aniołka.
Nazwałam go "Aniołem Cierpliwości"
Bo w ostatnim czasie naprawdę potrzeba mi jej w dużych ilościach.
Nawet mój mąż stwierdził, że zabierze go z sobą w trasę, a na pewno się przyda.



I jeszcze dwie choineczki bliźniaczki oraz dzwoneczek zrobione przez moją córcię Patrycję.
Prawda że zdolniacha rośnie... :-)







3 komentarze :

  1. Piękne prace :) Równiutko wyplecione, pięknie pomalowane... A ja zapraszam do siebie : http://jasminyrekodzielo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe wszystkie prace:) Sanie mnie zachwyciły:) A mikołaj tak zauroczył, że w przyszłym roku chyba sama postaram się zrobić:)

    OdpowiedzUsuń