Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.
Maya Angelou
Przyszedł czas wakacyjno - urlopowy i na blogach troszkę mniejszy ruch.
Zarówno wpisów mniej jak i odwiedzających.
Jednak praca rękodzielnika toczy się pomimo urlopów :)
Tak więc dla tych co jeszcze zaglądają na bloga mała prezentacja tego co powstało w ostatnim czasie.
W zasadzie sama nie wiem jak nazwać te kompozycje, na próbę dałam im nawę "torcików kwiatowych".
Ale jeśli ktoś ma pomysł to jestem otwarta na propozycje.
Pierwszy powstał z myślą o prezencie ślubnym zamiast kwiatów.
Zawiera elementy takie jak gołąbki, podkowa na szczęście oraz symbol "jing -jang"
Kolejny torcik dedykowany jako podziękowanie dla Pani Doktor.
Kursik jak zrobić takowy znalazłam "TUTAJ"
Oczywiście zmodyfikowałam i dopasowałam do własnych potrzeb.
Pozdrawiam wszystkich którzy zaglądają tutaj jeszcze *_*
"Torciki kwiatowe" to chyba najlepsze określenie:) Pomyśleć jeszcze można w razie W:) Wyszły super!!! Ciekawie wygląda ten na podziękowanie dla Pani Doktor. Masz to coś, że zawsze i wszędzie ładnie łączysz kolorki:)))
OdpowiedzUsuńWakacje są i jakoś pusto się zrobiło - wszyscy pewnie na wczasach:) Ja zaglądam co się dzieje i ucieszyłam się widząc Twój pościk - uff nie jestem sama:) Mimo wakacji też tworzę - może wkrótce pojawi się moja nowa praca:))) Jeszcze trooooszkę zostało mi do dokończenia.
Pozdrawiam Kasia
Aniu zadziwiasz mnie zawsze pomysłem i wykonaniem. Śliczne są te torciki i na 100% będą super prezentem . Myślę, że takie niekonwencjonalne prezenty są teraz na czasie. Chińszczyzna juz wychodzi z mody , masówka tez ale mam wrażenie że rękodzieło wraca do dawnej świetności. SZkoda tylko , że mało kto docenia wysiłek jaki się wkłada w stworzenie czegos oryginalnego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie letnio i wakacyjnie , ja jeszcze miesiąc do urlopu.
Wiesz Aniu, ja ten torcik pani dr nazwałabym o ,,Lekarski niezbędnik", natomiast ślubnemu prezencikowi nadałabym nazwę - ,,Szczęście niejedno ma imię". Tak po prostu przyszło mi to do głowy, chociaż jest już godz, 01;32...i być może mój umysł nie pracuje tak, jak powinien. Może wymyślę coś lepszego. Prace są piękne i bardzo pomysłowe.Pozdrawiam Cię cieplutko, pomimo, że pewnie już sobie smacznie śpisz;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne dzieła. Fantastyczne pomysły, a wykonanie precyzyjne. Obdarowane osoby na pewno będą szczęśliwe.
OdpowiedzUsuńŚliczne, ładniejsze niż na kursiku z którego korzystałaś ;)
OdpowiedzUsuńAniu znów zaskakujesz bardzo pozytywnie,te torciki są świetne a Gosia fajnie je nawet nazwała w swoim komentarzu.
OdpowiedzUsuńTo prawda,że ruch na blogach jest malutki,ale co tam my róbmy co do nas należy ,bo tworzenie jest największą radością jaka nas codziennie spotyka i namacalnie dotyka.
Pozdrówka kochana:)
To świetny i oryginalny prezent. Ogromne brawa Aniu za pomysł !
OdpowiedzUsuńCudowne prace Aniu, jak zresztą każde z Twoich dzieł.Zachwycają swą delikatnością, precyzją i urokiem. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTy to masz Aniu pomysly , bardzo chetnie zagladam do Ciebie by podziwiac Twoje dziela :)
OdpowiedzUsuńJej super, jeszcze takich nie widziałam:) Robią wrażenie:) Ale i tak najbardziej podoba mi się Twoja łyżka. Nie mogę się na nią napatrzeć, chyba sobie taką zrobię. Pozdrawiam Ewelina
OdpowiedzUsuńZainspirowanaEwela.blogspot.com