Ostatnio koleżanka poprosiła mnie o wykonanie niebanalnego prezentu na 18-stkę. Obowiązkowo miały być użyte lizaki "Chupa -chups". I tak muszelka zamieniła się w słodki bukiet.
Wykonałam ją oczywiście z papierowej wikliny a do dekoracji użyłam róż z krepiny.
Jejku jakie to piękne-z kwiatami czy bez ma swój urok-jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńPiękna muszla:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
super,śliczna muszla,ja dopiero zaczynam swoją przygodę z papierową wikliną,ale też mnie bardzo wciąga-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna ta muszelka; gratulacje
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent na urodziny, piękna! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń