Obserwatorzy

czwartek, 27 lutego 2014

Kosze Jubileuszowe

Witam ponownie w tym tygodniu.
Dzisiaj dla odmiany zaprezentuję kosze Jubileuszowe.
Gdzieś mnie tak naszło na "fiolety" i oto wyniki.


Jak widać dwa różne podejścia do tematu.
Niby tylko papierowa wiklina, krepina i temat przewodni fiolety...
***
Taki kształt w spodzie kosza zastosowałam po raz pierwszy.
Nie byłam pewna czy wyjdzie, ale w sumie jestem zadowolona z uzyskanego efektu.



Drugi koszyczek może odrobinę skromniejszy, ale to tylko dlatego że z przeznaczeniem dla Pana.
Niestety zdjęcia nie oddają jego uroku .
Taki troszkę mdławy wyszedł, zupełnie inaczej prezentuje się na żywo *_*


A tutaj jeszcze wspólne zdjęcie 


wtorek, 25 lutego 2014

Maska wenecka i wyzwanie u Danusi

Witam w ten wiosenno - zimowy dzionek.
Tak jak pisałam ostatnio postanowiłam podjąć wyzwanie ogłoszone na blogu u Danusi >>KLIK<<
Jego tematem jest "Dziura"
Co prawda ostatnia moja praca była idealną kandydatką do tego wyzwania, jednak ja wymyśliłam sobie coś zupełnie innego.
A oto i ona:  "Maska wenecka"
Taki typ maski jak się dowiedziałam nosi nazwę "Colombina"



Teraz pewnie myślicie - co ona ma wspólnego z "dziurą" ?

A właśnie ma...
Przede wszystkim posiada dwie dziury jako otwory na oczy.
A po drugie tak uczciwie mówiąc to taka maska to pomimo, że ozdobna to biżuterią nie jest,  tym bardziej nie można jej zakwalifikować do przedmiotów użytecznych na co dzień.
Podsumowując jest potrzebna jak "Dziura w moście" 


Maska w całości zrobiona przeze mnie - od podstaw.
Oj długotrwały i trudny był to proces...
Trudny ze względu na modelkę, na której formowałam kształt maski.
Masa papierowa z jakiej wykonana jest maska schła bardzo powoli a modelka (moja córcia) do cierpliwych nie należała *_*
Nie do końca udało mi się zachować kształt dopasowujący się do twarzy , bo niestety musiała dosychać na 5l. bańce po wodzie mineralnej.
Ale efekt końcowy zadowala mnie na tyle, że można przymknąć oko na jej niedoskonałości.



Tak więc maskę zgłaszam na 
Siódemkowe Wyzwania w Moich cudach cudeńkach
 
Siedem wyzwań i siedem pomysłów. 
Oczywiście zwycięży osoba, która zdobędzie najwięcej punktów w kolejnych wyzwaniach.
Techniki dowolne a co najważniejsze ile osób tyle interpretacji.
Tak więc każdy ma szansę.
Jeżeli jeszcze tam nie trafiliście to zajrzyjcie koniecznie.




czwartek, 20 lutego 2014

Kula ze storczykami z krepiny

Kiedyś pokazywałam już podobną kulę kwiatową  >>KLIK<<
Udekorowana była storczykami z krepiny.
Od tej samej osoby dostałam zamówienie na identyczną...
No cóż identyczna nie jest , ale spokojnie mogę powiedzieć, że to siostra bliźniaczka.

Kolorystyka jest podobna, ale w robótkach ręcznych trudno o dwie identyczne prace...
Jak widać podstawa wiklinowa została wzbogacona brokatem.
Najważniejsze, że została zaakceptowana.

Miałam w planach zgłosić ją na "Wyzwanie 7 u Danusi"
Tematem wyzwania jest "Dziura"
W mojej kuli "dziur" jest bez liku więc myślę, że by się nadała *_*
Jednak zmieniłam decyzję i w związku z wyzwaniem niebawem zgłoszę inną pracę .

poniedziałek, 17 lutego 2014

Filiżanki pachnące kawą

Ostatnio zrobiłam dwie filiżanki .
Robiłam już filiżankę jednak w wersji tylko kwiatowej.
Tym razem powstały troszkę w innej wersji - mianowicie pachnące kawą.




Kilka osób w mailach pytało mnie jak mocuję filiżankę z podstawą.
Otóż mój patent jest bardzo prosty: w rurki gazetowe wkładam drucik wiązałkowy lub florystyczny jak ktoś woli, a następnie skręcam ze sobą 5-6 rurek tak przygotowanych. Jeden koniec przyklejam do filiżanki wyginam w kształt litery "s", następnie przyklejam drugi koniec do podstawy (oczywiście klejem na gorąco). Modeluję odpowiednio drut, tak aby filiżanka nam się nie przewracała. Następnie oklejam...
I to w sumie cała tajemnica *_*

piątek, 14 lutego 2014

Wyniki rozdania - niespodzianki

Witajcie !
Pisząc posta podsumowującego moją pracę rękodzielnika w 2013 r. napisałam również , że komentarze zostawione pod postem mają szansę na nagrodę niespodziankę.

Zdjęcie zaczerpnięte z sieci
Otóż nagrodę już przygotowałam, tak więc nadszedł czas ogłoszenia wyników.
Bardzo fajnie czytało mi się Wasze komentarze, są naprawdę motywujące. 
Aż chciało by się nagrodzić każdą z Was.
Jednakże nagrodę przygotowałam tylko jedną i mogę obdarować tylko jedną osobę.
Po burzliwych naradach komisji losującej w składzie: JA
została wyłoniona jedna osoba i jest to :   

 Emila Wisłowska 

Kochana bardzo proszę o podanie w mailu adresu do wysyłki paczki - niespodzianki.
A to co przygotowałam zaprezentuję dopiero gdy paczuszka dotrze do adresatki. 
Uchylę tylko rąbka tajemnicy, niespodzianka związana jest z karnawałem *_*

środa, 12 lutego 2014

Kwiatowy Róg Szczęścia i opakowania na alkohol

Uwielbiam zamówienia typu "Zrób coś..."
Mam wtedy możliwość realizacji pomysłów, które kłębią się w głowie *_*
Podobnie było tym razem.
Wiedziałam tylko, że to ma być kompozycja kwiatowa.
A już od jakiegoś czasu chodził za mną taki RÓG.


Tzn. nie wiem na pewno czy róg to prawidłowa nazwa, jednak mój syn gdy zobaczył gotowy projekt stwierdził " o jaki fajny RÓG... "
Tak więc przyjmuje oficjalną nazwę "Kwiatowy Róg Szczęścia"
Pomysł inspirowany zdjęciem  z sieci KLIK
Jednakże całość wykonałam osobiście , i to bez żadnych kursików.
Przeznaczony na urodziny dla pewnej wyjątkowej kobiety, która jest całym światem dla swojej wnuczki.




Ponadto zrobiłam jeszcze ostatnio gorsecik na wino wg. projektu i kursu Ani Krućko.


A także armatkę ( moje armaty inspirowane są pracami Moniki Iki) jej przeznaczenie również  jest alkoholowe.

Ostatnio zauważyłam, że właściwie większość moich prac to w zasadzie takie nietypowe opakowania alkoholi. 
No cóż alkohol to chyba najbardziej uniwersalny upominek, a jeszcze do tego niebanalnie zapakowany ... *_*


piątek, 7 lutego 2014

DIY - Statuetka konia

Prosiliście w mailach o kurs na statuetkę konia jakiego ostatnio wykonałam.
Tak więc postanowiłam spełnić Waszą prośbę. 
Jednakże nie mam w planach następnego konia, toteż musicie zadowolić się zdjęciami jakie wykonałam podczas powstawania tamtej pracy.


Konik ten wykonany jest z masy papierowej "PAPIER MACHE"
Przepisów na masę w sieci jest mnóstwo ale w zasadzie każdy sam musi opracować swój.
Nawet ja jako amator nie zastosowałam się idealnie do przepisu , no ale najważniejsze że projekt się udał.
Tak więc przygotowałam 1 masę z papieru toaletowego i Vikolu (niestety było jej za mało) i 2 z wytłoczek po jajkach +Vikol

Korpus
Narysowałam sylwetkę konia. Korpus i nogi osobno. Odkalkowałam na tekturę i wycięłam.


Aby uzyskać odpowiedni kształt korpusu użyłam foli aluminiowej. Następnie całość okleiłam taśmą papierową - malarską.


Gdy już miałam odpowiednią grubość przykleiłam nogi w taki sposób aby uzyskać efekt konia stojącego tylko na tylnych nogach.



Nogi oczywiście również wymodelowałam za pomocą foli aluminiowej. Ponadto w tylne nogi zamocowałam kawałki drutu florystycznego - istotne to będzie gdy będziemy obsadzać statuetkę na podstawie.
Gdy już miałam całość oklejoną taśmą zaczęłam oklejać figurkę paskami gazetowymi za pomocą "Klajstru" (kleju z 2 części wody i 1 części mąki dokładnie wymieszane), następnie zostawiłam do wyschnięcia.


Kolejnym etapem było nałożenie masy papierowej i wygładzanie powierzchni.
Grzywa i ogon
Gdy figurka wyschła (ok 12 godz.) przymocowałam wstążkę satynową w taki sposób aby uzyskać grzywę i ogon.



Podczas tej pracy popełniłam sporo błędów. 
Jednakże nauczona doświadczeniem, Wam ułatwię zadanie.
Otóż najlepiej wstążkę satynową pociąć na paseczki odpowiedniej długości i końcówkę (tylko jedna strona)
opalić za pomocą zapalniczki lub świeczki.
Wstążka łatwo wypruwa się tylko z jednej strony, natomiast z drugiego końca plącze się.
Najlepiej sprawdzić który koniec jest właściwy a przeciwny opalić .
Pociągając za nitkę wypruwamy wstążkę aż do momentu gdzie opalaliśmy wstążeczkę, nie ma obawy nie rozleci się. 
I tak po uzyskaniu odpowiedniej ilości "włosków" przyklejamy ( np. kropelką lub klejem na gorąco) tak aby uzyskać grzywę i ogon .
 Miejsce wklejenia grzywy zamaskowałam masą a po wyschnięciu całość pomalowałam lakierobejcą.
Podstawa
Podstawę zrobiłam z gipsu .
Dlatego ważne były druciki umieszczone w tylnych nogach konia. Dzięki nim mogłam stabilnie umocować konika. 
Jednak gipsowa podstawa nie spełniła moich oczekiwań, dlatego postanowiłam okleić ją masą papierową. 
Ta była wykonana z wytłoczek po jajkach i ma zielonkawy kolor,  nie zamalowywałam jej tylko zabezpieczyłam lakierem bezbarwnym.


Myślę że każdy może spróbować wykonać coś z masy papierowej i wcale nie musi to być koń. 


Przepis na "PAPIER MACHE" z jakiego skorzystałam ja:


Około 1,5 rolki papieru toaletowego(białego) rwę na drobne kawałki i zalewam gorącą wodą.
Pozostawiam do następnego dnia.
Następnie miksuję i odsączam nadmiar wody przez ściereczkę dosyć dokładnie.
Teraz dodaję około 2/3 kubka rozrobionego kleju do tapet, 2 duże łyżki kleju Vikol i znowu miksuję.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Papierowy motor - wersja IV

Tak jak w tytule, powstała kolejna wersja papierowego "Harleya"
W zasadzie to żadna nowość dla stałych obserwatorów mojego bloga .
Ale i tak postanowiłam pochwalić się moim "tworkiem".


Jest to już czwarta wersja papierowego motocykla. 
Niby podobne a jednak każdy inny...
Ten model przeznaczony był na urodziny , dlatego zawiera dodatek w postaci tablicy rejestracyjnej.


Te osoby, które skorzystały już z mojego kursiku wiedzą ile pracy trzeba włożyć w jego powstanie.
Końcowy efekt może i fajny , ale jaki pracochłonny...

sobota, 1 lutego 2014

Podkowa na szczęście

Ostatnio na "szybko" zrobiłam kompozycję kwiatową na urodziny.
Miała zawierać element przynoszący szczęście.
Idealnym pomysłem wydała mi się podkowa.


Tzw. "burza mózgu" i wymyśliłam sobie taką słodką kompozycję.
Mam słabość do storczyków, tak więc postanowiłam umieścić takowe w tej kompozycji.
Wszystko niby miałam już opracowane , "oczyma wyobraźni " już widziałam gotowy projekt....
Tylko nie mogłam zdecydować się na kolor kwiatów.
W zasadzie zawsze górą były brązy, czerwienie ,beże a nawet fiolety.
Tym razem postanowiłam dać szansę jasnej (ale intensywnej) zieleni.
Być może przesadziłam z FERRERO , lub wybór koloru nie był rozsądny - faktem jest że kompozycja "zlewa mi" się nieco.


Niestety na zdjęciach ten zielony wygląda troszkę żółtawo :(
No cóż na zdjęcia czasu nie miałam zbyt wiele i to tylko późnym wieczorem.
Być może przy dziennym świetle wyszło by lepiej.
A poglądowy kolorek krepiny jakiej użyłam do storczyków jest taki